czyli moje starania odtworzenia smaku z azjatyckiej knajpy w Nowej Zelandii na zawodach w 2011 r.
-150ml sosu ostrygowego
-150 ml sosu sojowego
-2 łyżeczki imbiru (świeżego dajemy 1,5x więcej)
-1 łyżeczkę chilli (lub więcej do smaku)
-1 lub 2 papryczki chilli
-1 średni brokuł
-1,5 łyżki pasty curry
-2 pojedyncze filety z kurczaka
-2 l bulionu
-makaron typu chow mein lub ryżowy vermicelli
-1 łyżka kolendry
Przygotowanie :
Krok 1 : Kurczaka umyć, oczyścić z błon i osuszyć. W pojemniku sporządzić marynatę : zmieszać sos sojowy, sos ostrygowy, chilli w proszku i imbir. Mięso pociąć na cienkie plasterki (kurczak lekko zmrożony lepiej daję się kroić na cienkie plastry), wymieszać z marynatą i zostawić na pół godziny. Po tym czasie usmażyć na łyżeczce oleju na patelni.
Krok 2 : Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na pudełku, przelać zimną wodą, dodać łyżkę oleju sezamowego, wymieszać i zostawić.
Krok 3 : Bulion zagotować i dodać brokuła pociętego w nieduże 'drzewka'. Chilli pozbawić gniazda nasiennego, przeciąć w pół i posiekać. Kiedy brokuł będzie już prawie miękki dodać mięso wraz z sosem który powstał na patelni. (Patelnie można przepłukać bulionem i wlać z powrotem do garnka.) Dodać posiekane chilli, pastę curry i gotować jeszcze 2 minuty po czym dodać makaron i wyłączyć ogień. Dodać sok z połówki cytryny, wymieszać dokładnie, posypać kolendrą i podawać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz