czwartek, 1 maja 2014

Kapusta kiszona

Pewnie większość z Was ma teraz takie - "na jaki .... mam kisić kapustę skoro mogę kupić?". To samo pytanie można zadać o kiszonych ogórkach, ale chcąc nie chcąc trzeba przyznać, że nie ma to jak domowe 'kiszonki'. Ten przepis dedykuje wszystkim "na uchodźstwie" bez możliwości kupienia sobie dobrej kapusty. Nie trzeba mieć szatkownicy ani specjalnych beczek, wystarczy wiaderko albo inny plastikowy pojemnik (bo nikt nie ciąga za sobą na emigracje kamiennych słojów, prawda?)


Proporcje :
-1kg kapusty
-175g soli
-1/2 marchewki
-1 łyżeczka imbiru w proszku
-1 liść laurowy
-1 ziele angielskie

Przygotowanie :
1) Kapustę poszatkować i wysmieszać z solą i imbirem.
2) Do wyparzonego wiaderka wrzucić warstwę kapusty, i porządnie ugnieść (najlepiej pięściami) następnie dodać kolejną wartwę i powtarzać czynność do wykończenia kapusty (w międzyczasie dodać gdzieś liść laurowy i ziele angielskie).
3) Kapusta powinna puścić wystarczająco soku, żeby być 'pod wodą'. Docisnać kapustę do dna talerzem lub czymś co pasuje i to obciążyć tak, żeby kapusta nie wypływałą na powierzchnie.
4) Odstawić w ciepłe miejsce na 3 dni, po tym czasie docisnąć kapustę uwalniając nagromadzone w środku gazy i fermentować kolejne 2-5 dni. (Moja stała 2 tygodnie i wyszła wporządku, więc bez paniki).
5) Zużyć od razu lub przełożyć do wyparzonych słoików i zapasteryzować lub trzymać w lodówce/zimnej piwnicy, aż będzie potrzebna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz