poniedziałek, 4 lutego 2013

Spaghetti a'la Carbonara


Danie sprowadzone to Lazio z Umbrii przez górników (carbonari) handlujących tam węglem, nie jest wymysłem alianckich żołnierzy podczas II WŚ (Wikipedia pie*doli farmazony i tyle, od kiedy to w alianckich racjach żywnościowych były takie rzeczy?!). Co do samego przepisu, ile włoskich matek i żon tyle wariantów. Różne są głosy, wojny się toczą, o to czy dodaje się śmietankę, czy nie, czy ser pecorino czy może być inny dojrzewający... Tu bić się nie będziemy, bo chodzi o dobre jedzenie "ponad podziałami". A co do śmietanki to jest jedna prosta zasada - jeśli twoja matka jej dodawała to znaczy że ma tak być, amen! Ja starałem się dogodzić i purystom i 'postępowcom' w sprawie tego przepisu, prawdopodobnie rozjuszyłem obie strony konfliktu ale w sumie mnie to nie obchodzi bo ten przepis który dziś opiszę smakował mi najbardziej, więc prawda leży po środku. Do rzeczy!



Składniki (2-3 porcje)
-3 łyżki śmietanki
-150g pancetty (lub boczku)
-2 łyżki oliwy
-2 jajka
-1 łyżka posiekanej pietruszki
-50g parmezanu (lub Grana Padano)
-2 ząbki czosnku
-50ml białego wina
-porządna szczypta soli i czarnego pieprzu
-makaron spaghetti na 2-3 osoby


Przygotowanie :
1) Makaron ugotować al-dente w osolonej wodzie. Nie przelewać zimną wodą, nie dodawać oliwy przy gotowaniu ni nic!
2) Ser zetrzeć na drobnych oczkach tarki, jajka rozbełtać z solą, pieprzem, śmietanką i pietruszką. Następnie połączyć z serem.
3) Boczek pociąć w kostkę. Na patelni rozgrzać oliwę, podsmażyć boczek na złoto, następnie dodać czosnek i wino
4) Odcedzony gorący makaron przełożyć z powrotem do garnka (palnik włączony), dodać boczek, szybko wymieszać tak by makaron się nie przypalił, następnie wlać masę jajeczną i energicznie mieszać podgrzewając aż sos lekko zgęstnieje ale jajka się nie zetną zbytnio.
5) Podawać na świeżo posypany dodatkową posiekaną natką pietruszki i startym parmezanem, jeśli jest zbyt suche, można podlać wodą z gotowania lub odrobiną wina. Nie zaszkodzi po wierzchu pokropić niewielką ilością oliwy z oliwek. Buon appetito!

2 komentarze:

  1. hm... wczesniej zawsze robilem z bazylia. spotkales sie z taka opcja?

    OdpowiedzUsuń